wtorek, 14 maja 2013

Szafa gra

Ponieważ piszemy o tym od czasu do czasu, niektórzy orientują się, że od około dwóch lat dziergamy dzielnie jakieś miniaturowe przedmioty do naszego "nowego" filmu. Ostatni weekend nie przeleciał nam przez paluchy przy rozgrzanych grillach, nie wcinaliśmy karkówki i nie zalewaliśmy rozmaitych przysmaków piwem. Z resztą pogoda w naszym regionie nie sprzyjała takim rozrywkom. Mimo tego wiemy, że pasjonaci takiego spędzania wolnych chwil, wyposzczeni przez przeciągającą się zimę, odpalili swoje "dymruszty" i na przekór wszystkiemu działali.

My też działaliśmy, lecz po swojemu. I nie można nazwać tego czasu bezpłodnym. Późną nocą udało nam się zakończyć budowę... ...szafy. Owszem, jej bryła towarzyszyła nam w pracowni od dość dawna, ale nastąpiło kilka istotnych zmian, o których może nie będziemy się rozpisywać, bo pewnie jest to średnio interesujące. Zostało nam jeszcze do dorobienia kilka drobnych detali, aby dwie niewypełnione obecnie półki nie świeciły pustkami w filmie. Ale to już dosłownie kosmetyka.

Razem z ukończeniem szafy, wielkimi krokami zbliża się moment kiedy ukończymy pierwszą scenografię, w której jest ona istotnym elementem. Prac nad całą scenografią zostaje nam jeszcze, wbrew pozorom, całkiem dużo. Druga, sporo większa od wspomnianej scenografia wymaga od nas jeszcze ogromu sił i cierpliwości. Mamy nadzieję, że uda się je zakończyć możliwie szybko. Gdy domkniemy ten etap będziemy mogli wreszcie ruszyć "z kopyta". A nie ukrywamy, że do końca bieżącego roku chcielibyśmy mieć ten projekt za sobą. Wydaje się to coraz mniej prawdopodobne, ale nadal możliwe. Trzymajcie kciuki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz