wtorek, 18 sierpnia 2015

Zawieszenie broni

Przez ponad miesiąc wyjątkowo intensywnie pracowaliśmy, chętnie o tym Wszystkim Państwu donosząc. Każde szczęście ma niestety swój koniec. Za dawnych "przedkapokowych" czasów filmy powstawały na przykład w trakcie zimowych ferii, czy w wakacje. Koniec końców zawsze jednak trzeba było wreszcie wrócić do szkoły. Teraz wszyscy są trochę starsi, poważniejsi i pewne rzeczy bywają już tylko bardziej skomplikowane.

Cały ten pracowity lipiec i tak należy umieścić w szufladzie z napisem "dary losu". Coś jak okno pogodowe dla himalaisty. Teraz jednak dla odmiany przyszły gęste chmury nieuniknionej mniej i bardziej szarej codzienności, które trochę tak nad nami powiszą. Krótko mówiąc, czeka nas co najmniej kilkutygodniowe zawieszenie broni, po którym powrót do zdjęć będzie możliwy tylko w trybie weekendowym. Ostatnie ogromne "okno" zastąpią nam więc wówczas już tylko te sobotnio-niedzielne lufciki. Faktycznie, może i nie brzmi to najweselej. Powodów do satysfakcji kilka jednak mamy. Trzeba przecież uczciwie przyznać, że ten czas minionych paru tygodni wykorzystaliśmy w maksymalnym możliwym wymiarze!

Ostatnie jak dotąd ujęcia powstawały tydzień temu. 10 i częściowo jeszcze 11 sierpnia. Stan aktualny to 5840 zdjęć, co zgodnie z obecnymi przewidywaniami stanowi trochę ponad 50% całości. W tym - co niezwykle istotne - mamy już za sobą całą zdecydowanie najtrudniejszą od strony technicznej scenę. Mogło być gorzej. Naprawdę.

Na deser nowości ze świata wirtualnego. Oto, żeby nie było zbyt nudno, w ten nasz "pochmurny" czas postanowiliśmy złożyć jaja również na innej planecie Internetu. Uwaga, uwaga... Mamy zaszczyt uroczyście zaprosić wszystkich zakażonych już tym paskudnym nałogiem do polubiania i odwiedzania naszego świeżutkiego, wciąż jeszcze lśniącego i pachnącego nowością kapokowego Facebooka!
Proszę się częstować: