środa, 21 września 2011

Nowy film


Ferajn Filmowa KaPoK ma już na swoim koncie drugi film, o którym padło na tej stronie kilka słów. Animacja krótka, lecz rodziła się z trudnościami. Codzienne życie nie jest sprzymierzeńcem amatorskich filmowców i często rujnuje ich plany i łamie ambicje. Cieszymy się zatem bardzo, że mimo dziesiątek innych obowiązków udało nam się doprowadzić ten projekt do końca i nadaliśmy mu taką formę, z której możemy być chwilami zadowoleni. Oczywiście nie wszystko wyszło, tak jak wyjść miało, nie wszystko, co zostało w początkowej fazie wymyślone, dało przenieść się na zdjęcia, ale generalnie rzecz ujmując jest całkiem zadowalająco.

Podkreślaliśmy już wcześniej, iż ta produkcja niemal zupełnie odbiega od naszej debiutanckiej "Pipety". Różni się niemal wszystko. Poczynając od konstrukcji lalki, poprzez oświetlenie, na ilości klatek na sekundę kończąc.

Sama lalka, jak się okazało, była przyczyną wielu trudności i niedociągnięć w animacji. Cóż, taka konstrukcja już raczej nie znajdzie u nas zastosowania - jest zwyczajnie zbyt mało wytrzymała. Mimo tego, że scenariusz nie zakładał skomplikowanych ruchów postaci ani dużego ich natężenia - lalka zwyczajnie nie dała rady. Podczas zdjęć musiała być wielokrotnie naprawiana a i tak ostatnie zdjęcia były robione raczej jej pozostałościom, resztkom, wrakowi.

Różny od tego z "Pipety" jest też klimat i temat filmu. Czy to słuszna decyzja? Najlepiej ocenią to widzowie. My jako twórcy możemy jedynie cieszyć się z tego, że takim czy innym filmem możemy wyrazić dokładnie, to co chcemy i w taki sposób, jaki nam odpowiada. Jeśli podoba się to komuś poza nami, to stanowi to dla nas dodatkową nagrodę i jest źródłem niesamowitej satysfakcji, jak i energii do przyszłych działań.

W każdym razie liczymy po cichu na to, że i ten króciutki, skromny obraz znajdzie sobie kilka oddanych duszyczek, w których pamięci wywierci sobie trwały ślad.

wtorek, 20 września 2011


Chcielibyśmy poinformować, że nadal nie znudziło nam się wysyłanie płyt z "Pipetą" tam, gdzie tylko się da. Tym razem zapraszamy wszystkich chętnych na projekcję do Łodzi w ramach Se-Ma-For Film Festival.

Swoją drogą wybieramy się na to wydarzenie całkiem silną, jak na nas, ekipą, bo liczącą aż trzech KaPoKów. Wszystko dlatego, że zapowiada się zupełnie nieziemska impreza z wieloma atrakcjami. Takiego czegoś prawdziwy kinoman, a już na pewno wielbiciel animacji przegapić nie może!

Mamy też cichą nadzieję, że nasz film komuś znów przypadnie do gustu i dane nam będzie wysłuchać jakiejś ciekawej opinii, może nawet pochwały. Z pewnością jednak nastawieni jesteśmy na miłe i ciekawe spędzenie kilku dni. Zapraszamy oczywiście do zapoznania się z programem festiwalu.

sobota, 17 września 2011

Ostatni raz o Koszalinie


Czas na mały opis wyprawy do Koszalina. Na wstępie warto podkreślić, że po ponad półtorarocznej działalności Ferajna Filmowa KaPoK dorobiła się swojej pierwszej kamery. A to wszystko za sprawą właśnie festiwalu w Koszalinie. Owa kamera to nasza nagroda, którą zdobyliśmy za drugie miejsce w kategorii filmu amatorskiego. Sprzęt na pewno nam się przyda, bo w końcu rzecz ta trafiła w ręce mniej lub bardziej doświadczonych, lecz jednak filmowców.

Cóż można rzec o samym festiwalu? Otóż kilka rzeczy rzucało się w oczy niemal natychmiast. Pierwszą z nich była bardzo przyjemna i rodzinna atmosfera. Festiwalowe jury było bardzo otwarte na rozmowy. Warto wspomnieć, mówiąc o składzie sędziowskim, że panu Nowickiemu nasz film bardzo się spodobał. Ponoć z resztą otarliśmy się o pierwszą nagrodę w swojej kategorii. Cóż - "darowanemu koniu się w zęby nie zagląda" jak to mawiał ktoś dawno temu ;)

Podobnie, jak to miało miejsce w Gdyni, tak i tu, organizację imprezy można zaliczyć do wręcz perfekcyjnych. KaPoK obecny na miejscu nie miał się do czego doczepić. Jak to bywa na większych festiwalach i przeglądach filmowych, mnóstwo było imprez towarzyszących. Do ciekawszych zaliczyć można fora. Na jednym z nich miała nawet miejsce dość nieprzyjemna i niezręczna sytuacja z udziałem jednego z jurorów, ale na podkreśleniu istnienia tego zdarzenia zakończymy ten wątek.

Z naszego punktu widzenia najważniejsze jednak jest to, że po raz kolejny opowieść profesora Mieczysława o końcu świata spodobała się i doczekała następnej już nagrody.

niedziela, 11 września 2011

Koszalin

Z wielką satysfakcją przychodzi nam napisać o kolejnym sukcesie naszego pierwszego filmu. Są już wyniki z festiwalu w Koszalinie. Nasza "Pipeta" zajęła drugie miejsce w swojej kategorii. Po szczegóły zapraszamy na stronę festiwalu. Obszerniejsza relacja na naszej stronie, jeśli się pojawi, to dopiero po powrocie KaPoKa z Koszalina.
W każdym razie po raz kolejny bardzo nam przyjemnie, że ten film zdobywa kolejne trofea.

czwartek, 8 września 2011

Przystanek Koszalin

Na pokazaniu naszego filmu bełchatowianom ten tydzień się nie zakończy. Pan Mietek odwiedza kolejne miejsca i tym razem zawita do pięknego Koszalina. Miasto słynie z paru mniej lub bardziej istotnych wydarzeń związanych z kulturą. Między ich szeregi włączyć można i tę imprezę, na której nasz Miecio pokaże, co stanie się z obecnie panującą cywilizacją.
Tak czy inaczej sam festiwal jest pierwszym tego typu, na jakim gościmy. Dlaczego to nasz debiut w tej materii? Sporo zdradza sama nazwa przegladu. Po więcej informacji jednak odsyłamy Cię, szanowny czytelniku. do odpowiedniej strony.
Standardowo już zaciskamy kciuki za powodzenie tak pośród publiki, jak i w szeregach jury.
Możliwe, że pojawi się niebawem na naszej stronie jakaś ciekawa relacja z omawianego festiwalu, ponieważ jeden z członków Ferajny Filmowej KaPoK będzie obecny na miejscu. Czekamy zatem z niecierpliwością na wieści z nadmorskich stron.

środa, 7 września 2011

Kolejna projekcja


Z przyjemnością informujemy, że pojawia się kolejna okazja do obejrzenia "Pipety" w warunkach odmiennych od domowych. Tym razem nasz film zaprezentowany zostanie w ramach Dnia Otwartego MCK w Bełchatowie. Szczegółowy program imprezy znajdą Państwo tutaj. My ze swojej strony serdecznie zapraszamy do udziału w zaplanowanych wydarzeniach. Pozostaje nam życzyć miłego spędzenia czasu. Oczywiście mamy nadzieję na w miarę ciepłe przyjęcie owoców naszej ciężkiej pracy.