środa, 30 listopada 2011

Czwarty

Może to zdziwi kilka osób, ale musimy z zadowoleniem stwierdzić, że zbliża się, i to wielkimi krokami, premiera kolejnego filmu KaPoKa! Tym razem nie będziemy prezentować animacji lalkowej ani nawet pikselacji, jak to miało miejsce ostatnio. Padło na animację, a jakże, ale rysunkową. Film znów jest swoistym eksperymentem i powstał bardzo spontanicznie. Pierwsze opinie osób zaufanych, dobrych znajomych, zarówno tych związanych z filmem co zupełnie nie znających się na rzeczy, są dość dobre. O spontanicznym charakterze kreskówki świadczyć może choćby to, że nawet nie jest ona zatytułowana. Całość trwać będzie nieco ponad pół minuty, więc bardzo mało. Generalnie obraz czeka na udźwiękowienie, opracowanie napisów i wymyślenie jakiegoś sensownego tytułu. Planów związanych z tym filmikiem nie ma. Wątpliwe, żeby zaczął on "festiwalowe kółeczko", jak to miało miejsce w przypadku "Pipety" i jak jest z "Resurrection". Jest to możliwe dopiero, gdy wyniki oglądalności i opinie w sieci pozytywnie by nas zaskoczyły. Istotne jednak jest to, że KaPoK posmakował kolejnej techniki tworzenia animacji a efekty są nie najgorsze. Dla nas jest to wprawka, która może komuś się spodobać i dlatego zapadła decyzja o dodaniu dźwięku i złożeniu tego do tzw. "kupy".

wtorek, 29 listopada 2011

Sprawy stare


Czas wspomnieć o kilku już nieco nieaktualnych sprawach, ale chyba na tyle istotnych, że warto napomknąć o nich na naszej stronie. Otóż w listopadzie "Pipeta" doczekała się projekcji na festiwalu w Rochester - jesteśmy zaszczyceni i dumni.

Z zaległości, ale nie już tak mocno odległych chcieliśmy dodać, że informacja o FFNN 2011, w którym mieliśmy swój skromny udział, znalazła się na głównej stronie portalu Onet.pl, niemal identyczna lecz nieco krótsza informacja ukazała się natomiast na stronie Radia Zet - miło, że istniało coś takiego, jak szersze zainteresowanie tą sprawą.

Z zaniedbanych i zaległych spraw to chyba wszystko. Jeśli odkopiemy jeszcze jakieś ciekawe informacje z KaPoKiem w tle to damy znać.

poniedziałek, 28 listopada 2011

Resurrection odwiedza kolejne miejsca


Mamy kolejne wieści na temat naszego "Resurrection". I są to informacje bardzo dla nas radosne. Otórz już nie tylko ŻubrOFFka zaprezentuje ten tytuł. Filmowi udało się przejść przez kolejne dwa sitka i dzięki temu pokazany zostanie na festiwalu Łapa oraz na tegorocznych Filmowych Zwierciadłach. Oba festiwale nie są nam obce, odwiedziła je nasza "Pipeta". Przypomnimy tylko, że z Ostrołęki udało nam się przywieźć wyróżnienie. Jak będzie w tym roku? wystarczy trochę poczekać i się tego dowiemy. My swoim starym zwyczajem trzymamy kciuki i czekamy na wszystkie wspomniane imprezy.

Już po

Wczoraj zakończyła się piąta edycja Festiwalu Filmów Niepoważnych "Nakręceni". Jury obejrzało 44 filmy, które trwały łącznie ponad 15 godzin. W burzliwej dyskusji wyłoniono laureatów. Ilość nagród, co należy podkreślić, była imponująca. Poza nagrodą główną i dwoma wyróżnieniami uhonorowano kilka innych filmów. I tak kolejno grand prix zdobył film "Badzioch" w reżyserii Łukasza Bursy, wyróżnienia przypadły filmom "Agencja Fatum" Grzegorza Nity oraz dokumentowi "Taki Los" Andrzeja Sidora. Animacja "Agencja Fatum" dostrzeżona została również przez festiwalową publikę, wiązało się to oczywiście z kolejną nagrodą dla tego obrazu. Specjalne wyróżnienie od jury otrzymał pełnometrażowy film "Twoja stara. Baśń" autorstwa Łukasza Jedynastego. Jurorzy postanowili docenić ogromny wysiłek twórców i stopień profesjonalizmu, jaki udało im się osiągnąć. Kolejną nagrodę przyznała Ferajna Filmowa KaPoK. Tym razem padło na tytuł "Musztarda w biedzie celem odmóżdżenia z wampiryzmu medialnego" w reżyserii Mariusza Szulca, Adama Grodnickiego i Wojciecha Wojtysiaka. Specjalnego wyróżnienia doczekała się również Amatorska Grupa Filmowa "Wolf" ze Słubic, która na tegorocznym festiwalu zaprezentowała dwa swoje filmy. Oba dzielnie walczyły o nagrody i
ich tytuły często padały w rozmowach jurorów.

Swoją nagrodę przyznali też najwytrwalsi widzowie festiwalu, którzy obejrzeli wszystkie prezentowane obrazy. Wyróżnili oni film "Każdy ma swoje kino" w reżyserii Piotra Rzepki.
Po trzech wspaniałych i męczących zarazem festiwalowych dniach trzeba niestety wracać do szarej i kwadratowej rzeczywistości. Mamy nadzieję, że za rok festiwal uda się jeszcze lepiej a zainteresowanie tym wydarzeniem będzie stale rosło. Twórcom serdecznie gratulujemy sukcesów, życzymy sił i cierpliwości do pracy nad kolejnymi filmami.

poniedziałek, 21 listopada 2011

V Festiwal Filmów Niepoważnych "NAKRĘCENI" 2011


Pewnie ogromna większość ludzi przyjmuje za normalną rzecz,że impreza mająca za sobą już kilka odsłon, pojawi się w kolejnym roku. Niby to logiczne, ale nie tak znów oczywiste. Tak właśnie rzecz się miała z bełchatowskim festiwalem "Nakręceni". Odbyła się pierwsza, druga, trzecia i czwarta edycja. Przyszedł rok 2011 i kolej na piątą odsłonę. Dobre samopoczucie wielbicieli tego wydarzenia psuły jednak różne wiadomości ukazujące się na stronie organizatora. Czytaliśmy komunikaty obwieszczające, że a to festiwalu nie będzie, innym razem, że odbędzie się jakiś pokaz filmów, ale nie zostanie zorganizowany przegląd konkursowy. Powodem jak zawsze miały być pieniądze... Jako ludzie zainteresowani tematem filmów i przyzwyczajeni już do corocznej zabawy na "Nakręconych" zgodnie stwierdziliśmy, iż tak być nie może i ten festiwal tak łatwo nie umrze. O dziwo poszło dużo łatwiej niż się spodziewaliśmy. Wystarczyła krótka wizyta w Miejskim Centrum Kultury podczas której stwierdziliśmy, że skoro oni nie chcą organizować festiwalu, to zajmiemy się tym my. I to podziałało w magiczny wręcz sposób. Jakimś cudem znalazły się i pieniądze i chęci. Owszem, wszystko przygotowywane było w pośpiechu bo i decyzja o kontynuowaniu "FFNN" zapadła późno. Takim oto sposobem dołożyliśmy ze swojej strony troszkę starań, zdobyliśmy kilku drobnych sponsorów, opracowaliśmy część grafiki festiwalowej, stworzyliśmy muzykę pod przerywniki, zasiadamy też w konkursowym jury (uważamy, że nie jest to dużo, ale lepsze to niż nic) - słowem nazywamy się oficjalnie "współorganizatorami". Rzecz jasna z tego też powodu żaden z naszych filmów nie weźmie udziału w konkursie. No cóż, coś za coś ;)

Nas jednak najbardizej cieszy, to że udało się utrzymać tę jedną z ciekawszych kulturalnych imprez Bełchatowa przy życiu. Mamy też nadzieję, że w kolejnych latach nie będziemy przeżywać podobnych dramatów i oczywistym będzie, że "Nakręceni" to już kawałek naszego miasta, tradycja, której nie powinniśmy zapominać, coś czym możemy się poszczycić i być z tego dumni.
Zapraszamy zatem na solidną porcję kina (i nie tylko kina). Startujemy w najbliższy piątek o 16.00. Po szczegółowe informacje prosimy zaglądać tu.

niedziela, 20 listopada 2011

ŻubrOFFka 2011


Przyszła pora, aby i nasze Resurrection rzucić na duży ekran. W sieci znaleźć można informacje o filmach zakwalifikowanych na festiwal ŻubrOFFka. Będzie to już szósta edycja białostockiej imprezy. Nasza produkcja pojawi się między filmami w kategorii "amatorzy". Oczywiście serdecznie zapraszamy na projekcję!

ŻubrOFFka to dobrze znana marka wśród polskich festiwali. Poza filmami na widzów i twórców czekać będą rozmaite atrakcje. Dość powiedzieć, że festiwal trwać ma od 7. aż do 11. grudnia. Po więcej informacji zapraszamy np. tutaj.

My oczywiście ufamy, że nasz króciutki film zyska sobie sympatię widowni. Standardowo trzymamy za to kciuki.

sobota, 19 listopada 2011

Pokazy Specjalne KAN

Panie i Panowie, śpieszymy donieść o pewnym zjawisku, które, choć trwa już od niemal pół roku, w jakiś dziwny sposób aż do teraz umykało naszej uwadze. Cóż to za zjawisko? Na początku maja informowaliśmy o Festiwalu Kina Amatorskiego i Niezależnego KAN we Wrocławiu oraz o otrzymanym tam przez Pipetę wyróżnieniu. Charakterystyczne dla tej imprezy jest jednak to, że pomiędzy kolejnymi, odbywającymi się corocznie edycjami, w całym kraju pod jej szyldem organizowane są dość liczne pokazy dodatkowe, tzw. "specjalne". Do tej pory oprócz samego Wrocławia nawiedzały one (kolejność chronologiczna): Nową Sól, Nową Rudę, Leśnicę, Katowice, Berlin, Szklarską Porębę, Jawor i Rzeszów. Ze względu na różnorodność miejsc i charakteru imprez towarzyszących, programy tych projekcji bywają różne. Czasem, jak się okazuje, jeden z punktów "rozkładu jazdy" stanowi nasza Pipeta. I to właśnie przegapiliśmy.

Przez długie miesiące byliśmy przekonani, iż zawiadamiamy rzetelnie o wszystkich nadarzających się okazjach do oglądania naszych "dzieł" na dużym ekranie. A jednak... Dlaczego tak późno się zorientowaliśmy? Nie może być żadną tajemnicą, iż Kapok ma pewne powiązania z Częstochową. Dla jednego z nas jest to miejsce wspominanych z łezką w oku lat studenckich, dla innego zaś owe lata studiowania w "mieście świętej wieży" nadal jeszcze trwają (nie czas na rozważania, czy "stety", czy niestety...), a właśnie w Częstochowie odbędzie się najbliższy pokaz specjalny KAN, w programie którego nie zabraknie Pipety. Takiego wydarzenia, przy wspomnianych związkach z miastem, nie dało się już przeoczyć. Za wszystkie poprzednie przegapione przepraszamy, prosimy o rozgrzeszenie i obiecujemy poprawę.

Tymczasem serdecznie zapraszamy na projekcje w "świętym mieście" wszystkich, którym byłyby one jakkolwiek po drodze. Rzecz dzieje się w najbliższy wtorek i środę (22-23 listopada 2011 r.), w Klubie Politechnik (al. Armii Krajowej 23/25), start o 18:00. W rozkładzie pozycje nagrodzone na festiwalu. We wtorek filmy polskie, dzień później zagraniczne. Wstęp wolny. Jeszcze raz gorąco zachęcamy!

Więcej informacji tu i tu.

wtorek, 15 listopada 2011

Relacja z Relanium

Za nami już kolejna edycja imprezy zwanej Relanium. Tak jak się można było spodziewać klimat dopisał, publiczność świetnie przyjmowała kolejne filmy. Z racji ich charakteru salę co chwilę przecinały salwy donośnych chichotów. Miło było patrzeć na mniej lub bardziej amatorskie produkcje przepełnione humorem. Nasza "Pipeta" również spotkała się z fajnym odbiorem. Okazało się z resztą, że nie tylko publiczności przypadła ona do gustu. Jurorzy tegorocznej edycji postanowili uhonorować nas tzw. Średnią Relanką (inaczej mówiąc jest to druga nagroda). Nie trzeba chyba nadmieniać, że bardzo pozytywnie nas to zaskoczyło.

Co do samego festiwalu to trzeba przyznać, że był krótki, treściwy i sprawnie przeprowadzony. Większej "obsuwy" w stosunku do programu nie odnotowaliśmy. Faktem jest, że ów program nieco uległ zmianie i wyleciał z niego blok filmów, w którym miało być prezentowane nasze "Resurrection". Szkoda, że do dziś nie mieliśmy okazji widzieć go na dużym ekranie, ale z drugiej strony dobrze się stało bo taki "zamulator" nijak nie pasowałby do Relanium, które przecież ma być nie inne jak antydepresyjne. A na srebrny ekran pewnie jeszcze przyjdzie czas.

Co można jeszcze powiedzieć o łódzkiej imprezie walczącej dumnie ze stanami przygnębienia? Ano na pewno tyle, że nieco słabe były same warunki techniczne odtwarzania filmów. Doczepić się można tak do dźwięku, który pobrzmiewał gdzieś z okolic ekranu, jak i do obrazu, który przywodził na myśl odchodzące w zapomnienie kasety VHS. Sala w Cytrynie jest niezbyt szeroka, ale za to długa niepomiernie. Dlatego pewnie dźwięk w jej końcu był już mocno zniekształcony. Odległość rzutnika od ekranu zapewne też zrobiła swoje - tak się nam przynajmniej wydaje ;P To jednak tylko detale, które nie zdołały zepsuć ogólnego dobrego wrażenia. Oglądać wszak się przecież dało a zabawa była lepsza niż na niejednym sporo większym festiwalu. Publiczności i frekwencji pozazdrościć może nie jeden organizator podobnego wydarzenia. Tak więc, z filmem czy bez, chętnie wpadniemy do Łodzi za rok.

Warto też przypomnieć, a niektórych może dopiero uświadomić, że tegoroczna nagroda dla Ferajny Filmowej KaPoK to już druga Relanka w naszych zbiorach. Parę lat temu gościliśmy w Łodzi jeszcze jako Fly Films i przy pomocy animacji "Die Wiedergutmachung" zgarnęliśmy wówczas najmniejszą ze statuetek (Małą Relankę).

Może jeszcze tylko dodamy, że pozytywne wydały nam się męskie toalety w Cytrynie ;)

piątek, 11 listopada 2011

Pipeta zdobyła Średnią Relankę

Mam zaszczyt poinformować, że - jak relacjonują mi obecni w Łodzi przedstawiciele KaPoKa - Pipeta zdobyła na festiwalu Relanium nagrodę. Pipecie przyznano Średnią Relankę.

Szersze informacje na temat nagrody i festiwalu już wkrótce.

czwartek, 10 listopada 2011

Trzeci


Zupełnie niedawno pisaliśmy, że na ukończeniu jest nasz najnowszy film. Prawda jest taka, że już dzień lub dwa po opublikowaniu rzeczonego postu film był gotów. Czekał jedynie na dalszy rozwój sprawy. I tak dziś został on wręczony ludziom pracującym w wydziale kultury naszego starostwa, które jak wiemy, jest zleceniodawcą tej animacji. Czekamy już tylko na opinie o naszej pracy i mamy szczere nadzieje usłyszeć pozytywne słowa.

Pochwalić nas lub zmieszać z błotem mogą także internauci. Film dostępny już jest serwisie YouTube. Nie ma co, jesteśmy ciekawi co o tym wszystkim myślą rodacy. Czekamy zatem na szczere opinie i zapraszamy do oglądania.

wtorek, 8 listopada 2011

11-11-11

Najbliższy piątek to nie tylko powszechnie znane święto, ale także data pewnego pięknego filmowego wydarzenia. Otóż w paskudnym mieście zwanym Łodzią odbędzie się wówczas kolejna edycja festiwalu Relanium. Nasza ekipa zna już tę imprezę od jakiegoś czasu. Skład Fly Films miał przyjemność odebrać tam swego czasu nagrodę.

Polecamy zatem pojawić się w łódzkim kinie Cytryna punktualnie o 19.18. Założyć się możemy, że panować będzie świetna atmosfera i że filmowych wrażeń nie zabraknie. Nasza KaPoKowa delegacja będzie obecna na miejscu razem z "Pipetą". W ramach pokazu pozakonkursowego obejrzeć będzie można również "Resurrection". Nie bierze ono udziału w konkursie ze względów czysto formalnych. Wszak Relanium to festiwal opierający się na filmach pogodnych i wesołych, pomagających oddalić się nieco od rzeczywistości i codzienności ponurej nie tylko w samej Łodzi, ale i reszcie kraju. Twórcy festiwalu nazywają go antydepresyjnym. "Ressurection", co wiedzą już niektórzy, słabo wpisuje się w radosną i rozweselającą tematykę.

Tak czy siak, kto ma blisko i komu po drodze - niech zajrzy na Relanium.

Więcej o festiwalu dowiecie się na przykład tutaj.