Ostatnia notka pojawiła się tu jakieś osiem miesięcy temu. w dodatku zapewniała ona, że "istniejemy".
Po takim czasie nieraz dość trudno jest staremu dobremu znajomemu
odpowiedzieć na pytanie "co słychać?", a co dopiero po raz kolejny
zapewniać Szanownych Państwa, iż w kwestii naszego istnienia nic się nie
zmieniło. No i jak to zrobić, by nie stracić resztek wiarygodności
w oczach (z pewnością regularnie tu zaglądających) Czytelników? Trudna
sprawa. Ewidentne zaniedbanie z naszej strony. Bijemy się mocno w pierś,
jak zwykle szczerze obiecując poprawę.
Niemniej jednak w międzyczasie wydarzyło się sporo rzeczy, którymi
moglibyśmy próbować jakoś usprawiedliwić to wielomiesięczne milczenie.
Otóż proszę sobie wyobrazić, że minęły święta, potem kolejne (i te bez
śniegu i te śnieżne),
gdzieś po drodze zmieniła się któraś tam cyfra w kalendarzu, co, nie
wiedzieć czemu, przez niektórych bywa w hałaśliwych rytuałach podnoszone
do rangi wielkiego wydarzenia, wreszcie w międzyczasie nie było końca
świata, na który przecież tak niecierpliwie czekaliśmy (a Chińczyki trzymają się mocno),
ponadto jeden z Kapoków dorobił się potomstwa! Proszę mi uwierzyć -
mógłbym tak jeszcze długo... Aha, no i czasem też robimy film! A mówiąc
nieco poważniej, od ostatniego sierpnia postępy (jak na nasze możliwości
czasowo-finansowo-personalne) są ogromne.
Cóż nam pozostaje? Chyba tylko (w ramach nadrabiania zaległości ale i
na przyszłość) życzyć wszystkim mokrej choinki, szczęśliwego jajka,
smacznego nowego roku, upojnego karpia, wystrzałowych walentynek,
gorącego zająca, wesołych zaduszek, płodnego lata, zdrowia, radości,
słodyczy i jeszcze raz pieniędzy w dniu imienin kobiet - jednym słowem - wyporności!
Pozdrawia załoga KaPoKa, Ahoj!
Postaramy się, dawać o sobie znać nieco częściej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz